Lina LILEIKIENË

Umierający człowiek nie wzruszył lekarzy

10 litów, których Białorusin pożałował na ubezpieczenie, kosztowały go życie w wileńskim szpitalu

Mogli uratować chorego

62-letni obywatel Białorusi, który na Litwie doznał ataku serca, nie doczekał się od medyków pomocy tylko dlatego, że nie miał ubezpieczenia medycznego.

Wobec przywiezionego w ubiegłym tygodniu do Kliniki Wileńskiego Szpitala Uniwersyteckiego Białorusina, któremu z powodu doznanego zawału pękła zastawka w sercu, lekarze stosowali tylko minimalne środki pomocy.

"Tak, tego nie wystarczało, aby zachować życie" - przyznał Pranas Šerpytis, kierownik oddziału reanimacji i intensywnej terapii Kardiologii Wileńskiego Szpitala Uniwersyteckiego w Santoryszkach.

Obywatel sąsiedniego kraju zmarł w szpitalu.

Lekarze przyznali, że mogli dopomóc Białorusinowi i chociażby ustabilizować jego stan, aby mógł pojechać do domu na leczenie.

Ale lekarzom skrępowało ręce to, że nikt nie zapłaciłby za usługi, wyświadczone Białorusinowi.

("Lietuvos rytas" z 3 102001 r.)

NG 39 (528)