w oknie rozdzwonionym
sosen ciepłym wiatrem
świt rozpina piersi
zapachem wakacji
w rzęs twych miękkich cieniu
drżą skrzydełka chłodu -
mewy jak westchnienie
szybują ku morzu
upał wznosi wzgórza
dzik się z trawą łamie
jak drwiąca wiewiórka
umyka poranek
Sopot - Brodwino, V 1998