Vytautas BRUVERIS

Człowiek tygodnia - poseł na Sejm, który wystąpił z szeregów socjalliberałów
Aleksander Popławski

- Niektórzy przywódcy socjalliberałów twierdzą, że prawdziwa przyczyna pańskiego odejścia z partii i jej sejmowej frakcji jest zwyczajna i nie ma nic wspólnego z polityką. Jak twierdzą, wstąpił pan do liberałów dlatego,że jeden z ich liderów, mer Wilna Arturas Zuokas obiecał pomoc w uporządkowaniu znacznie zachwianych spraw pańskiego biznesu w Wilnie.

- Stan mego biznesu ani się pogarsza, ani polepsza, a jest po prostu normalny. Prócz tego, jestem w Sejmie, mam niezłe uposażenie. Co ma do tego mer i moja osoba? To całkowity absurd. Myślę, że takie pogłoski stanowią brzydką próbę ukrycia prawdziwych motywów mego odejścia. Jednakże odejście innych członków partii tylko je potwierdzi.

Mój biznes jest bardzo przejrzysty, prócz tego, nie uważam się za wielkiego biznesmena, a za średniego lub nawet drobnego. Daleko mi do niektórych moich byłych kolegów z frakcji i partii. Mój biznes jest zwyczajny i spokojny. Poprzednio miałem dwie, a teraz jedną kawiarnię. Jedną musiałem zamknąć, bo nie mogła się utrzymać. Obie - "Alina" i "Klub Aliny" - znajdowały się prawie w tym samym miejscu - w Wilnie, przy ul. Pylimo, jednakże zaczęły one sobie przeszkadzać. Lokal zamkniętej kawiarni zamierzam wydzierżawić. Nie pojmuję, jak te sprawy można organizować poprzez Radę m. Wilna jedynie dlatego, że jestem w zgodzie z merem.

Prócz tego, jako przedsiębiorca nie mam zbyt wygórowanych ambicji i wyobrażam siebie bardziej jako działacza społecznego. Po pierwsze, jako polskiego społecznika, a mój biznes wykorzystuję właśnie w charakterze środka integracji kulturalnej Polaków ze społeczeństwem. Jedną moją kawiarnię nie przypadkowo nazwałem "klubem". Byłoby rzeczą głupią myśleć, że na swój biznes mogę w jakiś sposób mieć wpływy przez samorząd.

("Respublika" z 29 09 2001 r.)

NG 39 (528)