Eryka Łozowska

Uroczystość Wszystkich Świętych - 1 listopada

W szczególny sposób czcimy tego dnia Świętych i prosimy ich o wstawiennictwo u Boga. Utrwalił się u nas zwyczaj, że tego dnia odwiedzamy cmentarze, groby naszych zmarłych i modlimy się za nich.

Uroczystość Wszystkich Świętych bierze swój początek z czci oddawanej męczennikom w poszczególnych miejscowościach. Jest to bardzo stare święto. W III w. rozpowszechniła się tradycja przenoszenia całych relikwii świętych albo ich części do innych miejsc. Ta uroczystość znana była w Kościele Wschodnim już w IV w. W Kościele Zachodnim zbiorowy kult Świętych rozpoczął się od poświęcenia dawnego Panteonu na kościół Matki Bożej i Wszystkich Świętych Męczenników. Do 835 roku Uroczystość Wszystkich Świętych miała miejsce 13 maja. W roku 835 papież Grzegorz IV przeniósł tę uroczystość na dzień 1 listopada.

Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych- Dzień Zaduszny, poświęcony jest modlitwie za zmarłych. Ustanowienie liturgii Dnia Zadusznego nazajutrz po uroczystości Wszystkich Świętych ma głęboki sens. Tego dnia również odwiedzamy cmentarze. Największą jednak pomoc okazujemy naszym zmarłym, uczestnicząc we mszy św., ofiarowanej za nich.
Dzień ten obchodzi się drugiego listopada, wprowadził go opat Benedyktynów w Cluny- św. Odylon w roku 998, aby zaadoptować pogańskie uroczystości ku czci zmarłych, utrzymujące się wówczas w całej Europie.

W pierwsze dni listopada, dni smutku i troski, wspominamy tych, którzy już odeszli z tego świata, naszych przyjaciół i bliskich. W wieczór listopadowy, na cmentarzach, na mogiłach zadbanych i zapomnianych, płoną drżące światełka. Ożywają wspomnienia i obrazy, patrząc na migotliwe płomyczki ma się wrażenie, że tutaj jakby przenikają się wzajemnie świat zmarłych i świat żywych. Uroczystość Wszystkich Świętych jak i Dzień Zaduszny związane są ściśle z tradycją zapalania świec na grobach, odwiedzania cmentarzy i składania kwiatów, najwięcej chryzantem.

Od dawna wierzymy, iż w noc zaduszkową zmarli odwiedzają swoje domostwa oraz wraz z nami uczestniczą we mszy św. Czy tak naprawdę przychodzą? Czy jest to raczej wyrażenie naszej tęsknoty za nimi...

NG 42 (531)