Kłopoty polskiego dziennika
"Kurier Wileński" w zawieszeniu

Otóż z piątkowego wydania warszawskiego dziennika "Rzeczpospolita" dowiedzieliśmy się, że redakcja "Kuriera Wileńskiego" znalazła się w trudnej sytuacji materialnej i możliwie nastąpi wstrzymanie druku. Zgodnie z informacją przekazaną dla "Rz", wydawca pisma Zygmunt Klonowski podejrzewa, iż władze Litwy chcą, aby gazety w ogóle nie było - najpierw cofnięto bardzo znaczące dotacje, obecnie spór między byłymi pracownikami pisma a nowym wydawcą rozpatruje sąd.

Ponieważ tylko nieliczne grono czytelników czyta całą prasę, wydawaną na Litwie w ojczystym języku polskim i biorąc pod uwagę, iż informacja o możliwym wstrzymaniu wydawania "Kuriera Wileńskiego" ukazała się tylko w Polsce, a rodzimy czytelnik nie został o tym poinformowany, postanowiliśmy uzyskać szerszą informację z "pierwszych ust" na temat skali kłopotów finansowych oraz prognoz na przyszłość. W rozmowie z "NG" redaktor Zygmunt Żdanowicz potwierdził realność zagrożenia.

Sądzimy, że dla większości Polaków na Wileńszczyźnie zniknięcie jakiegokolwiek pisma wydawanego po polsku jest przykrą wiadomością.

Inna rzecz, że najwyższy już czas, aby wydawcy i redaktorzy dziennika zrozumieli, iż stanowią część polskiego społeczeństwa na Litwie i dlatego kontynuowanie tradycji "Czerwonego Sztandaru" źle służy dla nas wszystkich. Jak i dla przykładu publikowanie przedruków z urbanowego "Nie" oraz niegodnych dla polskiej prasy wileńskiej ogłoszeń w rodzaju o zamożnych Niemcach, poszukujących zgrabnych i pięknych pań...

Ale tak już jest, że każdy mierzy swoją miarką.

Inf. wł.

NG 42 (531)