Irena Tarasewicz

Światło pamięci, a odradzająca się
świątynia w Czarnym Borze

Późna jesień, okres zasypiania przyrody, kojarzy się dla każdego ze Świętem Zmarłych. Wtedy właśnie, w pierwszych dniach listopada podążamy na cmentarze, by odwiedzić groby bliskich osób, a czasem i zapomniane mogiły.

Odkąd istnieje w czarnym Borze Szkoła, a właściwie od 1992 roku, pod stałą opieką są groby założycieli tej placówki oświatowej - sióstr Urszulanek. Jedenaście sióstr wraz z księdzem oraz ośmioma osobami świeckimi, znalazły wieczny spoczynek tuż obok powstającego w latach trzydziestych minionego stulecia kościoła p.w. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny.

W tym roku hołd pamięci uwieńczono nabożeństwem za dusze zmarłych 25 października o 13.00 w kaplicy, która mieści się w byłej piekarni sióstr. Mszę św. celebrował proboszcz parafii wojdackiej Józef Narkun (w kaplicy pełni funkcję rektora). Natomiast uczestniczyli w niej wychowankowie polskiej szkoły, którzy w tym dniu zgromadzili się dość licznie.

Po nabożeństwie uczniowski orszak wraz z wychowawcami i rektorem podążył na cmentarzyk, gdzie uroczyście zostały złożone kwiaty i zapalone znicze.

Skromne miejsce wiecznego spoczynku w tym dniu lśniło od czystości i porządku (po letniej burzy nadpróchniałe krzyże leżały połamane, zadbali o nie dwunastacy ze swoją wychowawczynią p. Aliną Mikołajewicz).

Po wspólnym "Anioł Pański", rektor kaplicy podzielił się wiadomościami, dotyczącymi odbudowy zwróconej we wrześniu dla czarnoborzan (po ponad 60-ciu latach) świątyni. Zanim ją rozpoczęto budować, pełniła funkcję stołówki dla Domu Dziecka, klubu "Gwiazda Zaranna", przychodni lekarskiej aż do połowy lat dziewięćdziesiątych, kiedy wybuchł w niej pożar. Po pożodze ściany nakryto, a remont wstrzymano z powodu braku środków.

Jesień początku nowego stulecia stała się dla czarnoborzan realizacją długooczekiwanego odrestaurowania kościoła. Własnymi siłami mieszkańcy zebrali określoną sumę pieniędzy, do której dołączył się starosta (zawdzięczając któremu, również został ogrodzony dekoracyjnym murem główny cmentarz w Czarnym Borze). Wynajęto sześciu robotników z firmy "Akirema", którzy na dzień dzisiejszy już sprzątnęli wnętrze budowli. Gruzy, odłamki cegieł, wapna usunięte z wnętrza leżą obok gmachu. Wzmocniono dach i sufit żelaznymi wzmacniaczami, ale jeszcze trzeba zamienić kilka nadgniłych filarów, wstawić okna, drzwi oraz odrestaurować wnętrze. Jednak na wszystko są potrzebne środki, których niestety brak. Na domiar złego złodzieje zdjęli kilka krat i wynieśli kabel elektryczny. Wszystko jest uzależnione od finansów, które mogą zapewnić koniec remontu przed zimą. Na razie jest tylko przestrzenne wnętrze, góra gruzów i nadzieja na wsparcie finansowe od Rodaków z innych parafii z kraju i poza granicami.

Chętnych wsparcia działań, zwiąnych z odbudową świątyni kierujemy do ks. Józefa Norkuna, 4003 Litwa, rejon wileński, Wojdaty ul. Statibininku 3, tel. 35 27 15

NG 43 (532)